sobota, 27 kwietnia 2013

Trening 26.04

Dzisiaj była taka ładna pogoda, że postanowiłyśmy pojechać z psami na rower do lasu. Jak tylko się zrobiło trochę chłodniej to wyruszyłyśmy w drogę. Chester jak zawsze miał nadmiar energii i ciężko go było utrzymać. Natomiast Nuka nie wykazywała się zbytnio atywnością jak podczas ostatnich wycieczek do lasu.  Ze względu na to wybrałyśmy trochę krótszą trasę. Nieoczekiwanie zapadła decyzja o zrobieniu psom treningu. Ustawiłyśmy więc niewielki tor: trzy stacjonaty na wzór litery V i w linii prostej do jednej szerszej przeszkody. Ku naszemu zdziwieniu był to jeden z najlepszych naszych treningów. Nuka przeszła samą siebie i była nie do poznania. Wreszcie utrzymywała dynamikę i tępo, nie podchodziła do przeszkód blisko i wybijała się z daleka (widać, że nasze treningi w celu poprawienia tego się przydały) oraz świetnie reagowała na palec. Byłyśmy z niej bardzo zadowolone. Chesterowi poszło również bardzo dobrze. Widać było po nim, że był skupiony na treningu i bardzo się starał.  Najtrudniejszą i najszerszą przeszkodę skakał bardzo płynnie i nie sprawiała mu najmniejszych problemów. Wyprzytulałyśmy nasze psy, bo na prawdę był to rewelacyjny trening. Na weekendzie majowym mamy w planach trochę bardziej się skupić na treningach.
Niżej wstawiamy wam zdjęcia Chestera ze spaceru, bo z treningu niestety nie mamy. 






wtorek, 23 kwietnia 2013

Wiosna!

Zaczął się naprawdę wspaniały czas dla wszystkich właścicieli psów. Czas zabaw, spacerów, wycieczek. Już od tygodnia nieustannie świeci u nas słońce, co bardzo motywuje do życia. Mi na wiosnę zawsze pojawia się chęć do działania, dzięki której mniej siedzę na komputerze, a więcej uwagi poświęcam temu co najcenniejsze - Chesterowi, Leonowi i przyjaciółce. Jako, iż trzecie klasy piszą testy ja przez trzy dni nie uczęszczam do szkoły. Wczoraj byłam z Chesterem na wyciecze rowerowej do lasu. Było magicznie! W lesie nie było żadnych ludzi, cały czas świeciło słońce, a ja zajęłam się fotografowaniem mojego psa. Ze zdjęć nie jestem zbytnio zadowolona, ale nie poddaję się i dalej dążę do robienia zdjęć jakie mnie będą satysfakcjonowały. Spotkaliśmy nawet sarnę, co ciekawe stała na uboczu klika metrów ode mnie. Była naprawdę duża. Szkoda tylko, że nie zdążyłam wyciągnąć aparatu. Natomiast dzisiaj byłam na 4 spacerach - dwa z Leonem, dwa z Chesterem i jeszcze potrenowałam trochę z Czesiem. 







Na koniec podam wam trochę najświeższych informacji. 
- Wkrótce na blogu pojawi się wiosenny filmik z udziałem Nuki, Chestera, Leona! 
- Trzecioklasiści, życzę wam powodzenia w środę i czwartek! Zwłaszcza Gosi - właścicielce Nuki oraz z tego co wiem Ekoni! ;) 
- Bierzemy udział w konkursie na blogu Za szarym kamieniem!
Konkurs wciąż trwa!



sobota, 20 kwietnia 2013

Nie mam pomysłu na tytuł wpisu, wybaczcie.
Czwartek i piątek spędziłyśmy aktywnie, a mianowicie trenowałyśmy z psami. W czwartek w obroty poszły Leon i Chester. Ku naszemu zdziwieniu Leon zaczął skakać pierwsze przeszkody. Na razie bardzo ciężko, bo nie ma jeszcze wyćwiczonej własnej techniki, więc wygląda to tak jak wygląda. Ale robi to bez smyczy i nie trzeba go do tego zmuszać. Chester również dobrze się sprawował. 
W piątek wybrałam się z Chesterem do Gosi, tam postanowiłyśmy, że będziemy skakać tylko jedną przeszkodę z różnych najazdów. Obydwa psy bardzo chętnie skakały i utrzymywały odpowiednie tempo.  Szkoda, że nie posiadamy żadnych innych przeszkód, tylko hopki i prowizoryczną huśtawkę. W najbliższym czasie spróbujemy zmontować choć trochę ciekawsze przeszkody np.: koło. 







niedziela, 14 kwietnia 2013

Sobotni spacer.

Chyba zima już na dobre sobie od nas poszła. Dzięki temu w pięknej wiosennej pogodzie poszłam z Gośką i dwoma psami Chesterem i Nuką na dłuższy spacer do lasu. Chestera puściłam i biegał sobie dookoła nas, natomiast Nuka szła na smyczy. W pewnym momencie psy poczuły jakiś trop i Nuka o mało nie wywróciła swojej właścicielki. Ale oprócz tych małych niesubordynacji cały spacer można bez skrupułów ocenić na bardzo dobry ;).





niedziela, 31 marca 2013

Give me love.

Chester ostatnio mnie bardzo denerwuje. Zwłaszcza wczorajsza sytuacja, o której nie będę się tu rozpisywać. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe... i znów wszystko wróci do normalności.
Na niego nie da się długo gniewać, poparzcie na te oczęta na filmiku *-*



czwartek, 28 marca 2013

Nowości.

U nas w dalszym ciągu śnieg leży i widać nie ma zamiaru się topić. Najgorzej, że jest bardzo zimno i nie chcę mi się wychodzić na dwór więc psy też mają ograniczoną ilość ruchu. Natomiast co dobrego? Wreszcie po półtora roku doczekałam się własnego aparatu, lustrzanki Canon Eos 60D. Aparat został kupiony dzisiaj, więc jeszcze nie ogarnęłam go i jego możliwości. Liczę, że mi się to kiedyś uda i moje zdjęcia będą jakkolwiek wyglądać. Dzięki temu zakupowi zdjęcia na blogu będą pojawiać się znacznie częściej!;) Niżej prezentuje dzisiejsze 'efekty'.





Na drugim zdjęciu, widać niedawno zakupiony szarpak. Sprawuje się bardzo dobrze i oba psy go bardzo polubiły. ;)!

sobota, 16 marca 2013

Czas płynie nieubłaganie.

Przeglądając foldery całkiem przypadkiem natrafiłam na zdjęcia malutkiego Chestera. Nie pamiętam już tak dobrze tego wszystkiego, ale owe fotografie pomagają mi to wszystko sobie przypomnieć.
Chester diametralnie się zmienił pod praktycznie każdym względem. Do dziś pamiętam jak po przejściu kilku metrów od domu potrafił się zatrzymać i trzeba było zawrócić, i tak było przez kilka pierwszych miesięcy. Pamiętam pierwsze opanowane sztuczki, naukę chodzenia przy rowerze czy rolkach. Były również te mniej przyjemne sytuacje. Wtedy on po prostu nienawidził skakać, pewnie było to spowodowane moimi metodami i podejściem do sprawy. 
Jak jest teraz? Według mnie dużo lepiej. Poprawiliśmy się pod wieloma względami. Choćby agility... Kiedyś trzeba było go zmuszać do skakania, teraz natomiast nawet gdy rzucam mu zabawkę i na drodze jest jakaś przeszkoda (ma dużo miejsca do ominięcia) i tak skacze. Widać,  jak bardzo ten pies polubił skakać. Nie muszę mieć zabawki ani smakołyka czy też smyczy, on i tak skoczy wszystko co mu pokażę. Ta zmiana bardzo mnie cieszy :)!
Niektórych rzeczy nadal nie poprawiliśmy. W dalszym ciągu Chester olewatorsko zachowuje się na spacerze. Ciągle staramy się wyeliminować ciągnięcie na smyczy czy nie przychodzenie na zawołanie. Na razie bez skutku, ale będziemy nad tym pracować. Liczę, że się to zmieni. 
Ale tak naprawdę Chester jest dla mnie psem idealnym i żaden jego wybryk nie zmieni tego, bo nie da się na niego długo gniewać.

Niżej wstawiam porównanie zmian pod względem wyglądu.


Już prawie dwa lata spędzone razem  <3.

16 maja są jego urodzinki, już myślę co mu kupić. Jakieś pomysły?
Natomiast u nas śnieg po kolana, a w nie których miejscach gorzej bo po uda. Dobrą zimę mamy tej wiosny.